🌍💧Water Workshops on the Fly – 14,000 Steps, a Glittery Swirl, and Children’s Discoveries
Today was one of those days that flies by in a sprint. A morning walk to work, another one in the evening – in total, about 14,000 steps. And in between? Sparkles – literally and figuratively. ✨
Around 11:00, just as we were heading outside with the kids, I found out that I had to prepare an ecological workshop by 1:15 PM… for a project with a strictly defined deadline. There was no time to plan – it was a “grab and go” situation.
The topic: WATER.
đź’§ How to save it?
đź’§ How does it circulate in the ecosystem?
đź’§ Why is it so important?
So I grabbed what I had and dove in: experiments, sensory play, an art project, and of course, conversations with kids who ask questions so deep, they make you rethink your own impact on the water cycle.
Some of the highlights:
🌀 A magical glitter swirl – demonstrating how easily water gets “dirty” and how hard it is to clean it again,
🎨 Painting with water and tissue paper – a fun exploration of colors and blending,
🧪 Sink or float experiments – playing with balls and water, laughter echoing through the hallways.
It actually turned out better than expected, especially considering the short prep time. The kids were thrilled, fully engaged, and bubbling with curiosity.
And me? I’m tired. Lately, waking up at 5:00 AM to take care of Alex is taking its toll. I’m really starting to feel like I need to get to bed earlier – steps and movement are great, but rest matters too.
But hey, on Saturday, I’ve got something for my body and soul – a 6-hour “upper body” workshop: theory + practice, with a solid focus on movement. After being sick, I really need this kind of recharge.
Tomorrow I’ll find out whether I’ll return to my regular group on Tuesday – Monday will still be a “delegation” day. And although this group isn’t “mine,” I’ve really grown fond of those kids. The atmosphere at the preschool is actually quite good, which makes getting up in the morning a bit easier.
🎯 This post also marks another step in the @poprzeczka challenge – I’m still barely making the minimum threshold today, but I need to pull myself together to avoid any slip-ups. A little discipline, a little consistency, and… we keep going! 💪
Today was full of glitter, children’s curiosity, and little wonders. And even though the tiredness is real, I feel proud.
🌍💧Warsztaty o wodzie z doskoku – 14 000 kroków, brokatowy wir i dziecięce odkrycia
Dziś dzień z tych, co lecą sprintem. Rano spacer do pracy, wieczorem drugi – łącznie około 14 000 kroków. Ale w międzyczasie? Iskrzyło – dosłownie i w przenośni. ✨
Około 11:00, gdy wychodziliśmy z dziećmi na dwór, okazało się, że na 13:15 muszę ogarnąć warsztaty ekologiczne… do projektu, którego termin realizacji był ściśle określony w zobowiązaniu. Nie było czasu na długie planowanie – trzeba było działać tu i teraz.
Temat: WODA.
💧 Jak ją oszczędzać?
đź’§ Jak krÄ…ĹĽy w ekosystemie?
đź’§ Dlaczego jest tak waĹĽna?
Zestaw szybkiego reagowania: eksperymenty, sensoryka, praca plastyczna i oczywiście rozmowy z dziećmi, które potrafią zadać takie pytania, że człowiek sam zaczyna się zastanawiać nad swoją rolą w obiegu H₂O.
Zrobiliśmy między innymi:
🌀 Magiczny brokatowy wir – pokazujący, jak "brudzi się" woda i jak trudno jest ją oczyścić,
🎨 Malowanie wodą i bibułą – eksperyment z barwieniem i rozlewaniem,
🧪 Zanurzanie i wyporność – zabawa z piłkami i wodą, przy której śmiech dzieci niósł się po całym korytarzu.
Wyszło lepiej, niż się spodziewałam – jak na warsztaty szykowane w pośpiechu. Dzieci były zachwycone, zaangażowane i pełne pomysłów.
A ja? Jestem zmęczona. Ostatnio budzenie się o 5:00, by ogarnąć Alexa, mocno daje mi w kość. Coraz częściej myślę, że muszę wcześniej chodzić spać – kroki i aktywność to jedno, ale regeneracja to drugie.
Za to w sobotę czeka mnie coś dla ciała i duszy – 6-godzinne warsztaty „upper body”: teoria + praktyka, z naciskiem na porządny ruch. Po chorobie aż się proszę o takie doładowanie.
Jutro dostanę info, czy od wtorku wracam na swoją grupę – a w poniedziałek jeszcze jeden dzień w delegacji. I choć to nie „moja” grupa, polubiłam te dzieciaki. Atmosfera w przedszkolu też bardzo w porządku, więc łatwiej się zebrać o poranku.
🎯 A ten wpis to też mój kolejny krok w konkursie @poprzeczka – dzisiaj jeszcze mieszczę się w minimalnym progu, ale muszę się ogarnąć, żeby nie zaliczyć wpadek. Trochę samozaparcia, trochę systematyczności i… lecimy dalej! 💪
Dzisiejszy dzień był pełen brokatu, dziecięcej ciekawości i małych cudów. I choć zmęczenie narasta, czuję satysfakcję.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io