Wolałam szczerze mówiąc wrzucać tu zdjęcia plaży, palm i błękitnego nieba. Ale cóż zrobić. Jest jak jest.
Niedziela spędzona pieczołowicie, na rozpakowywaniu i odgruzowaniu mieszkania. Nie wiem jak to jest, zawsze jak wyjeżdżamy, to zostawiamy mieszkanie w takim chaosie, że jakby przyszedł złodziej, to by uznał, że ktoś już się tu włamał. Bo zawsze wszystko na ostatnią chwilę i no jest jak jest.
Liczba kroków w telefonie totalnie nieadekwatna do zegarka, bo telefon nie brał udziału w porządkach :( Zapomniałam go do siebie przywiązać.
Potem pojechaliśmy na budowę, zerknąć, czy dom stoi, i owszem stoi, a widok zza okna jaki jest każdy widzi.
Honestly, I preferred to post photos of the beach, palm trees, and blue sky here. But what can you do? It is what it is.
Sunday was spent meticulously unpacking and clearing the apartment. I don't know how it is, every time we leave, we leave the apartment in such chaos that if a thief came, they'd assume someone had already broken in. Because everything's always at the last minute, and that's just how it is.
The step count on my phone completely mismatches my watch, because it wasn't involved in the cleanup :( I forgot to tie it to myself.
Then we went to the construction site to check if the house was still standing, and it was, and everyone can see the view from the window.
_This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@asia-pl/actifit-asia-pl-20251013t073429667z)_
