[PL / ENG] My Actifit Report Card: June 22 2025

Ah, niedziela była przecudowna. Prawdziwy upał! Aż się prosiło wziąć dmuchane koło i materac i zalec nad Wisłą na pół dnia. Niestety, był to dzień powrotu do domu, a nie chcieliśmy jechać wieczorem w najgorszych korkach. Tak więc nad Wisłę skoczyliśmy jedynie zamoczyć stópki, co i tak było fantastyczne, a dzieciaki były zachwycone. Cóż, lato dopiero startuje, jeszcze będą dni nad Wisłą!
(I może jeszcze bardziej udane, bo tego dnia akurat Wisła nie najpiękniej pachniała i i tak nikt by tam nie nurkował ;))

Ah, Sunday was wonderful. Real heat! It was just begging to take an inflatable ring and a mattress and lie by the Vistula for half a day. Unfortunately, it was the day we were going back home, and we didn't want to drive in the evening in the worst traffic jams. So we only went to the Vistula to dip our feet, which was fantastic anyway, and the kids were delighted. Well, summer is just starting, there will be more days by the Vistula! (And maybe even more successful, because that day the Vistula didn't smell the nicest and no one would dive there anyway ;))

Szybki obiad w Beczce i do domu. Pakowanie, sprzątanie. Kto ma dzieci, ten wie, ile czasu potrafią zająć takie najprostsze czynności :) Mały Tajfun zwany Loczkiem zdołał potłuc sos w szklanej butelce podczas gdy ja pakowałam zawartość lodówki, a ile razy musiałam ją gonić po schodach tam i z powrotem podczas pakowania - tego nie zliczy nikt. :))

A quick dinner at Beczka and home. Packing, cleaning. Anyone who has children knows how much time such simple tasks can take :) Little Typhoon called Curly managed to break a sauce in a glass bottle while I was packing the contents of the fridge, and how many times I had to chase her up and down the stairs while packing - no one can count it. :))