Bynajmniej nie jestem mistrzem gotowania. U nas w domu to mąż gotuje zjawiskowo i przepysznie. Ja gotuję zdrowo, i tyle. ;)
Jestem przy tym ogromną fanką zup, a konkretniej zup warzywnych, pikantnych, ugotowanych bez grama mięsa. Mięso samo w sobie lubię bardzo, ale akurat nie to rozgotowane z zupy :) tak więc zupa jest dla mnie idealnym posiłkiem bezmięsnym w ciągu dnia i taka też była moja szybka zupa brukselkowa.
Wykorzystałam brukselkę mrożoną, którą już po szybkim przelaniu wrzątkiem można było śmiało pokroić na ćwiartki.
Następnie poddusiłam brukselkę na odrobinie masła, razem z cebulą i chilli.
Na tym etapie wg prawideł powinniśmy zalać zupę bulionem, ale ja zamiast długo gotowanych bulionów osobiście preferuję warzywka w zupie. Tak więc dodałam włoszczyznę i zalałam całość wodą. Dla smaku dobrze jest też dodać suszone warzywka. Najważniejsze jak dla mnie to jednak przyprawy. Chilli już mamy, pozostaje wybrać odpowiednie zioła. Nie lubię w gotowaniu opierać się na przepisach, wolę improwizować, również w zakresie przypraw, tym razem jednak bez większej fantazji sięgnęłam po prostą mieszankę ziół włoskich, sól oraz pieprz.
Do zupy dorzuciłam grecki makaron kritharaki (pychota!), jajka ugotowane na twardo oraz trochę śmietany.
Bon apetit
Poszukuję więcej inspiracji na bezmięsne zupy. Na kolejny rzut chyba wpadnie zupa Alibaba inspirowana tym prostym przepisem:
https://www.zielonawsrodludzi.pl/2013/10/jesienna-zupa-ali-baba.html
Macie jakieś ciekawe i sprawdzone pomysły?