A Rainy Monday Full of Detours, Laughter, and 25K Steps
Good morning from Monday – that one day of the week that always tests my patience and sense of humor. It started raining early in the morning, and my head wasn’t exactly cooperating. I skipped the bike and opted for public transport… and my own two legs.
I took a bus from the garden plot to go home, take a shower, and make myself presentable again. Once I was ready, I jumped on a tram heading to work — or so I thought. Turns out I got on tram number 11 instead of 14, and only realized my mistake when it didn’t turn left like it was supposed to. Oops.
I got off at the next stop and dashed through the park… in the rain… wearing a thin crocheted spaghetti strap dress… with no jacket. The rain got heavier, and so did my pace. And just when I was beginning to wonder if I'd be drenched all the way to preschool, I heard a voice:
"Aren’t you dressed a bit too light for this weather?"
It was Paulina — my Monday savior! She had rolled down her car window and offered me a lift. I jumped in, soaked and laughing, and we arrived at the preschool together. She was a few minutes late too, but honestly? We always stay late after work and usually come early, so the universe owes us this one.
As expected for a Monday, the morning at work was a bit rough. But after breakfast, we managed to calm the kids down (and ourselves too). We even caught a dry spell and took the little ones outside to the playground. They had a blast, and I finally began to dry off a bit 😄
The day at work kept me moving nonstop, and after work, I didn’t stop either. I took one short solo walk and then a longer one with my husband – just the two of us, chatting and laughing, surrounded by nature.
I’m ending this day with over 25,000 steps, a touch of sleepiness, and maybe a bit of weather-induced tiredness. But also with a full heart – because even the rainiest, most chaotic Mondays can hold little treasures.
Daily activity highlights:
👣 Steps: 25,000+
🚶♀️ Walks: 2
🌧 Rainy adventures: 1
🚌 Wrong tram rides: 1
🚗 Paulina – the Monday Angel: 1
💪 Humor and patience: maxed out
See you tomorrow! And remember: even when you get soaked, it might just turn into a great story 💙
#actifit #mondayvibes #activewoman #preschoollife #reallifeadventures #citylife #tramfail #rainydays #fitmom #actifitPoland #walkingtherapy
Poniedziałek z przygodami, deszczem i… Pauliną
Dzień dobry w poniedziałek, czyli ten dzień tygodnia, który ma specjalny talent do wystawiania mojej cierpliwości na próbę. Od rana padał deszcz, a moja głowa postanowiła wziąć sobie wolne. Zrezygnowałam z roweru i wybrałam komunikację miejską + siła własnych nóg.
Z działki do domu pojechałam autobusem, żeby wziąć kąpiel i ogarnąć się na nowo. Z czystą duszą i jeszcze mokrą fryzurą wskoczyłam w tramwaj – a przynajmniej tak mi się wydawało. Bo zamiast do „czternastki”, wsiadłam do „jedenastki” i zorientowałam się, że coś jest nie tak dopiero, gdy tramwaj... pojechał nie tam, gdzie powinien.
Wysiadłam na najbliższym przystanku i pognałam przez park w deszczu, w lekkiej szydełkowej sukience na ramiączkach, bez kurtki, bez parasola – jednym słowem: klasyk. Deszcz padał coraz mocniej, a ja wyglądałam, jakbym urwała się z romantycznego filmu... tylko w tej wersji nikt nie grał muzyki w tle, a włosy przyklejały się do twarzy.
I wtedy – jak w komedii – zza uchylonej szyby usłyszałam znajomy głos:
„Nie za lekko się ubrałaś?”
To była Paulina – mój poniedziałkowy wybawiciel! Wsiadłam do auta, zgrzana i mokra, i razem dotarłyśmy do przedszkola. Ona też spóźniła się parę minut, ale biorąc pod uwagę, że zwykle jesteśmy wcześniej i wychodzimy ostatnie, świat się chyba nie zawali.
Poranek w pracy był, jak to poniedziałek – trudny. Ale tuż po śniadaniu udało się wyciszyć dzieciaki (i siebie trochę też). Złapałyśmy okienko pogodowe i wyszłyśmy na plac zabaw – dzieciaki szalały, a ja w końcu zaczęłam wysychać 😄
W pracy cały dzień byłam w biegu, a po pracy… też. Najpierw krótki samotny spacer, a potem dłuższy z mężem – we dwoje, wśród zieleni, przy rozmowach i śmiechu.
Zamykam ten dzień z ponad 25 000 krokami, lekkim zmęczeniem i ogromną wdzięcznością za wszystkie drobne momenty – nawet te mokre i tramwajowe.
Dzienna aktywność:
👣 Kroki: 25 000+
🚶♀️ Spacery: 2
🌧 Mokre przygody: 1
🚌 Pomyłkowe tramwaje: 1
🚗 Pauliny – Anioły Poniedziałku: 1
💪 Humoru i cierpliwości: 100%
Do jutra, kochani! I pamiętajcie: nawet jak zmokniecie, to może być początek dobrej historii 💙
#actifit #mondayvibes #aktywnamama #przedszkolneżycie #życiejestfilmem #spacer #poniedziałekzprzygodą #poland #citylife #rainydays #tramwajeiprzygody #parklover #fitmom #actifitPolska
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io