Piątek, piątunio, jak za dawnych czasów. Mieliśmy zaproszenie na małe przyjęcie urodzinowe w Kartelu - meksykańskiej knajpie zlokalizowanej w Chorzowie. Odważna Babcia została z naszymi Bombelkami na noc, dzięki czemu mieliśmy możliwość wyjść wieczorem, pierwszy raz od naprawdę niepamiętnych czasów.
Friday, Friday, just like in the old days. We had been invited to a small birthday party at Kartel - a Mexican restaurant located in Chorzów. Brave Grandma stayed with our Bombelki for the night, thanks to which we had the opportunity to go out in the evening, for the first time since really long ago.
Jedzenie było meksykańskie, tequila zresztą też ;) choć ja postawiłam na truskawkową margaritkę, jedną alkoholową, drugą bezalkoholową, i ta druga była naprawdę przepysznym hitem. Mniam. Do jedzenia zamówiłam burrito, ale było tak wielkie i sycące, że nie zjadłam całego. Następnym razem wybiorę chyba zestaw tacos, bo to bardziej wyglądało na coś, co jestem w stanie zjeść w całości.
The food was Mexican, and so was the tequila ;) although I opted for a strawberry margarita, one alcoholic, one non-alcoholic, and the latter was a truly delicious hit. Yum. I ordered a burrito to go with it, but it was so big and filling that I didn't eat the whole thing. Next time I'll probably go for the taco set, because that looked more like something I could eat in one piece.
burrito
tacos
Urzekł mnie ten śpiący meksykanin ze świeczkami w sombrero :) Gdybym planowała dom w takim stylu, chciałabym takiego na tarasie.
I was enchanted by this sleeping Mexican with candles and a sombrero :) If I were planning a house in this style, I would want one on the terrace.
[//]:# (!worldmappin 50.29818 lat 18.95224 long Kartel d3scr)
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io