My Actifit Report Card: July 11 2025[ PL/ENG] Wykończona fizycznie i psychicznie / Physically and mentally exhausted

in Actifit13 days ago

Ja w to nie wierzę !!! Po prostu ją w to nie wierzę !!! Jestem tak wściekła i rozgoryczona jak nigdy w życiu !!!! Gdybym nie miała DOSŁOWNIE całego ciała chorego i obolałego to na 100% bym coś rozwaliła ,rzuciła bym czymś w coś ,albo cokolwiek innego zrobiła !!!! Zacznę od początku .... Oczywiście chodzi tu o lekarzy , moje zwolnienie lekarskie, które się dziś kończy , o ranę ,która ma surowiczo ropny naciek,o wszystkie skierowania na rezonansy i inne badania , o rehabilitację , i o całą resztę , którą potrzebuje od neurochirurga ... Zaczęło się wczoraj... Udało mi się w środę dodzwonić do mojego lekarza w Warszawie i powiedział ,że mam przyjechać w czwartek . Przyjechałam jak zawsze rano ,a okazało się ,że będzie dopiero późnym popołudniem . Nie mogłam zostać ,ponieważ przywiózł mnie mój mąż ,a on musiał jechać do pracy ... Powrót z Warszawy pociągiem ,nie wchodził w grę . Fizycznie i psychicznie ,z moimi zanikami pamięci ,nie pojadę .... Zadzwoniłam do niego raz jeszcze w czwartek po południu i powiedział ,że w piątek jest od rana i mogę przyjechać ,że da mi skierowania ,zwolnienie i zobaczy ranę . Przyjechaliśmy w piątek rano . Przede mną była jedna osoba . Po obchodzie na oddziale przyszedł do gabinetu . Pielęgniarka i pani z sekretariatu były z nim w gabinecie prawie 40 minut . Oznaczało to ,że mam coraz mniej czasu ,żeby się do niego dostać ,ponieważ miał iść na operację . Kilka minut po godzinie 9.00 wszedł pan co był przede mną. Po nim moja kolej ,ale okazało się ,że pan doktor już nie może mnie przyjąć ,bo pacjent już jest na sali operacyjnej pod narkozą. Powiedział ,że mogę przyjść jak skończy . Niestety ja nie mogłam , ponieważ mój mąż znów musiał jechać ,a nie może wziąć wolnego ,za dużo mają pracy i za mało ludzi . Musiałam wrócić do domu . Miałam już oczy pełne łez ,że znów mi się nie udało . Asekuracyjnie miałam umówionego neurochirurga ( wizyta prywatna w gabinecie ) . Umówiłam go zaraz po ostatniej wizycie u lekarza rodzinnego, który nie jest kompetentny, żeby mi wystawić zwolnienie lekarskie ,oraz zobaczyć ranę pooperacyjną ,oraz który wystawił mi pilne skierowanie do neurochirurga, na którego i tak muszę czekać rok..... Wizytę miałam na godzinę 14.00 płatność oczywiście z góry w rejestracji .... Mało nie bierze za wizytę. Cała w stresie , przyszłam , usiadłam . Zaczęłam mówić ,że byłam na operacji kręgosłupa ,że nie czuję się dobrze , przedstawiłam mu dokumenty , powiedziałam o ranie ... Reakcja lekarza ... "W tej ranie nie ma nacieku ja tam nic nie widzę " odpowiadam " naciek jest widoczny w USG " .... Nie będę dokładnie opisywać rozmowy tylko to co istotne ... Powiedziałam ,że potrzebuje zwolnienie lekarskie ...Lekarz odpowiedział " ja odkąd pracuje w tej przychodni nie wystawiłem żadnego zwolnienia ... Owszem mogę jako lekarz ,ale pani musi dostać zwolnienie od swojego lekarza ,który panią operował ,albo od lekarza rodzinnego , poza tym pani jest skomplikowanym przypadkiem ma pani zawiłe dolegliwości ...." Tego było już dla mnie zdecydowanie za wiele !!!! SKOMPLIKOWANY PRZYPADEK !!!! CO TO ZNACZY SKOMPLIKOWANY PRZYPADEK!!!! Żeby brzydko nie mówić !!! On jest neurochirurgiem !!!! To chyba powinien jakoś zareagować odpowiednio na moje wyniki ,skoro w tych schorzeniach właśnie neurochirurg ma mi pomóc !!! Jeżeli bym chciała zmienić neurochirurga na niego ,żeby to on prowadził moje choroby to co??? Nie poprowadził by mnie ,bo jestem SKOMPLIKOWANYM PRZYPADKIEM?!!!. Wierzcie mi na słowo ,ale ja już byłam na wykończeniu ... Mój mózg się zablokował , nie potrafiłam mówić ,miałam łzy w oczach , zrobiłam się czerwona , zaczęłam się trząść . Wyszłam z siebie ... Nie należę do osób, które krzyczą w urzędach u lekarzy ,czy gdziekolwiek , ale w obecnej sytuacji ja już po prostu ,nie mam siły i nie wiem co jeszcze muszę im dać ,żeby wkoncu mogli mi pomóc .!!! Wstałam i po prostu zaczęłam krzyczeć ,że chyba jest niepoważny , że kolejny lekarz robi ze mnie idiotkę , że potrzebuje pomocy , że po operacji naprawdę jest źle i nikt nie chce mi pomóc . Mówię mu ,że lekarz rodzinny po mnie krzyczy ,że nie da mi zwolnienia lekarskiego ,że ma to zrobić neurochirurg . Teraz on mówi ,że ma mi dać zwolnienie lekarz rodzinny . Mówię mu ,że ma czarno na białym wypisane ,że jestem chora i z tymi dolegliwościami ,jeżeli jest naprawdę neurochirurgiem może dać mi zwolnienie lekarskie i skierowania na dalsze badania . Mówię mu ,że ma wszystko udokumentowane , ma podstawy do przedłużenia zwolnienia !!!! Ludzie z katarem i kaszlem dostają zwolnienia ,ale ja nie !!! Mam się wykończyć do tego stopnia ,że położę się na łóżku i już nie wstanę ??? NIE DAŁ MI ZWOLNIENIA , SKIEROWANIA NA BADANIA TEŻ NIE DAŁ!!! NIE DAŁ MI NIC!!!! Zażądałam zwrotu pieniędzy i wyszłam ... Jak w amoku zadzwoniłam do recepcji do mojego lekarza rodzinnego ,żeby przedłużyć jakimś cudem zwolnienie lekarskie i żeby na spokojnie wymyśleć co dalej ze mną i leczeniem ... W przychodni już rozpoznają mnie po głosie , słyszały o mnie jak krzyczałam na kierowniczkę ( to ta co nie ma kompetencji) umówiłam się na tele poradę do innej lekarki . Wyjaśniłam jej wszystko dostałam zwolnienie na 2 tygodnie . Mam dwa tygodnie ,żeby dostać się do mojego lekarza i pozałatwiać wszystko ... Zapomniałam dodać ,że ten ortopeda u którego byłam, co wykrył tą ropę w ranie , powiedział , że jakby mi się nie udało dostać zwolnienia ,to mam do niego przyjechać i on mi da do końca sierpnia . ( Nie mógł mi dać wtedy jak byłam u niego bo było za wcześnie )W poniedziałek idzie na urlop . Oczywiście mam pecha i nie zdążyłam do niego pojechać, bo mieszka w innym mieście i mam ponad godzinę do niego a było po godzinie. 14 .30 a pracował do 16.00
Widać ortopeda może dać mi zwolnienie ... Szkoda ,że neurochirurg nie ... Jestem wykończona

I don't believe it!!! I simply don't believe it!!! I'm more furious and bitter than I've ever been in my life!!!! If my entire body weren't so sick and sore, I would definitely have smashed something, thrown something at something, or done something else!!!! Let me start from the beginning... Of course, I'm talking about the doctors, my sick leave, which ends today, the wound, which has a serous purulent infiltration, all the referrals for MRIs and other tests, rehabilitation, and everything else I need from the neurosurgeon... It started yesterday... I managed to call my doctor in Warsaw on Wednesday, and he told me to come in on Thursday. I arrived in the morning as usual, but it turned out he wouldn't be back until late afternoon. I couldn't stay because my husband drove me, and he had to go to work... Taking the train back from Warsaw was out of the question. Physically and mentally, with my memory loss, I can't go. I called him again on Thursday afternoon, and he said he'd be available on Friday morning and I could come, that he'd give me referrals, a sick note, and that he'd look at the wound. We arrived on Friday morning. There was one person ahead of me. After making his rounds on the ward, he came into the office. The nurse and the secretary stayed with him for almost 40 minutes. This meant I was running out of time to see him, as he was scheduled for surgery. A few minutes after 9:00, the man who had been there before me came in. After him, it was my turn, but it turned out the doctor couldn't see me anymore because the patient was already in the operating room under general anesthesia. He said I could come back when he was finished. Unfortunately, I couldn't because my husband had to go again and he couldn't take time off; they had too much work and not enough staff. I had to go home. My eyes were already filled with tears that I hadn't succeeded yet. As a precaution, I had an appointment with a neurosurgeon (a private consultation at the office). I made the appointment right after my last visit to my family doctor, who wasn't qualified to issue me a sick note or examine the surgical wound. He also issued me an urgent referral to a neurosurgeon, for whom I still have to wait a year. My appointment was at 2:00 PM, payment in advance at the reception desk, of course. He almost didn't charge for the visit. Completely stressed, I arrived and sat down. I started to say that I had had spine surgery, that I wasn't feeling well, I showed him my documents, and told him about the wound... The doctor's reaction... "There's no infiltration in the wound, I don't see anything there," I replied, "The infiltration is visible on the ultrasound." I won't describe the conversation in detail, only the essentials... I said I needed a sick note... The doctor replied, "I haven't issued a sick note since I started working at this clinic... Yes, I can as a doctor, but you need to get a sick note from your doctor who operated on you, or from your family doctor. Besides, you're a complicated case, you have complex ailments..." This was definitely too much for me!!!! COMPLICATED CASE!!!! WHAT DOES A COMPLICATED CASE MEAN!!!! Not to put it bluntly!!! He's a neurosurgeon!!!! He should probably react appropriately to my results, since a neurosurgeon is supposed to help me with these conditions!!! If I wanted to change my neurosurgeon to him, to have him manage my illnesses, what would happen??? He wouldn't manage me because I'm a COMPLICATED CASE?!!! Take my word for it, I was at my wit's end... My brain shut down, I couldn't speak, I had tears in my eyes, I turned red, I started shaking. I was beside myself... I'm not one to shout at doctors' offices or anywhere else, but in this situation, I simply don't have the strength anymore, and I don't know what more I need to give them so they can finally help me.!!! I stood up and simply started screaming that he was being ridiculous, that another doctor was making me look like an idiot, that I needed help, that things were really bad after the surgery and no one wanted to help me. I told him that my family doctor was shouting after me, that he wouldn't give me a sick note, that a neurosurgeon had to do it. Now he's telling me my family doctor has to give me a sick note. I tell him it's written in black and white that I'm sick and with these symptoms. If he's really a neurosurgeon, he can give me a sick note and referrals for further tests. I tell him he has everything documented, he has grounds for extending my sick note!!!! People with colds and coughs get sick notes, but not me!!! Am I supposed to exhaust myself to the point where I lie in bed and can't get up??? HE DIDN'T GIVE ME A SLEEPE, OR A REFERRAL FOR TESTS, NOR DOES HE GIVE ME ANYTHING!!! I demanded a refund and left... Frantically, I called my family doctor at the reception desk to somehow extend my sick note and to calmly figure out what to do with me and my treatment... At the clinic, they already recognize my voice; they've heard me screaming at the manager (she's the one who has no competence). I scheduled a teleconsultation with another doctor. I explained everything to her and got a two-week sick leave. I have two weeks to get to my doctor and sort everything out... I forgot to add that the orthopedist I saw, who discovered the pus in the wound, said that if I couldn't get a sick leave, I should come back and he would give me one by the end of August. (He couldn't give me one when I went to see him because it was too early.) He's going on vacation on Monday. Of course, I'm unlucky, I didn't have time to go to him because he lives in another city and I have over an hour to get there, and it was after 2:30 PM, and he worked until 4:00 PM. Apparently, an orthopedist can give me a sick leave... It's a shame the neurosurgeon didn't... I'm exhausted.
This report was published via Actifit app (Android | iOS). Check out the original version here on actifit.io


11/07/2025
5214
Daily Activity

Sort:  

🫨🫨🫨

Loading...

Doskonale Cię rozumiem. Jesteś mega dzielna i bardzo Cię podziwiam za walkę. Wspieram całym sercem.

Hello willowink!

It's nice to let you know that your article will take 10th place.
Your post is among 15 Best articles voted 7 days ago by the @hive-lu | King Lucoin Curator by szejq

You receive 🎖 0.5 unique LUBEST tokens as a reward. You can support Lu world and your curator, then he and you will receive 10x more of the winning token. There is a buyout offer waiting for him on the stock exchange. All you need to do is reblog Daily Report 722 with your winnings.

2.png


Invest in the Lu token (Lucoin) and get paid. With 50 Lu in your wallet, you also become the curator of the @hive-lu which follows your upvote.
Buy Lu on the Hive-Engine exchange | World of Lu created by szejq

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP or to resume write a word START