Ja mam tak, że nie lubię biegać przed bieganiem i na początku biegania, ale już w trakcie jest suuuuper, a potem znowu nie lubię :D
You are viewing a single comment's thread from:
Sort: Trending
U mnie fazy suuuper nie ma, ale jest faza, że zapominam, że biegam, i wtedy jakoś leci 😅
Ataraksja - normalne na każdym etapie, maratończycy też to mają. Mózg się nudzi, człowiekowi się nie chce, trzeba po prostu wyjść i to zrobić :P. Samo się nie zrobi, tak jak obiad i porządki. Słuchanie muzyki niektórym pomaga, ale też trzeba uważać, bo oddech staje się nieregularny i człowiek dodatkowo się rozleniwia. A co do biegania, jak u mnie w końcu ustabilizuje się temperatura, zainstaluję sobie Stravę :).
Za dwa tygodnie będziemy grzali tyłki nad Bałtykiem, więc sprawdzę jak się biega na piasku. Podobno jest ostro :D.